Bali to inaczej Wyspa Tysiąca Świątyń, bądź Wyspa Bogów i jest to miano w pełni zasłużone.
Świątyń jest naprawdę mnóstwo, a niektóre są wyjątkowe. Postaramy się wam przybliżyć kilka z nich, które szczególnie zapadły nam w pamięć.
Gdy planujemy wejście do hinduistycznej świątyni (z balijskiego: Pura) musimy założyć tradycyjny sarong z pasem przewiązanym przez biodra. To materiał, który pozwoli zakryć nasze nogi co najmniej za kolana, przypominający spódnicę. Na znak szacunku powinniśmy także mieć zakryte ramiona. Reguły te tyczą się zarówno mężczyzn jak i kobiet. Kobiety jednak nie powinny wchodzić do świątyni podczas menstruacji lub w okresie do 6 tygodni po urodzeniu dziecka. Jeśli mamy otwarte rany, z których leci nam krew, także odwiedzenie świątyni jest zakazane.
Lista świątyń, które warto zobaczyć na Bali
Istnieją świątynie publiczne, dostępne dla wszystkich i świątynie rodowe, które znajdują się przy domach i przeznaczone są tylko dla członków rodziny. Podczas naszego tygodniowego pobytu w Ubud skupiliśmy się na odkrywaniu kultury, sztuki i tradycji mieszkańców Bali i odwiedziliśmy przy tym kilka niesamowitych świątyń, a oto one:
Pura Tanah Lot
Świątynia ta ulokowana jest na skale w niewielkiej odległości od brzegu. Jest to najbardziej znana spośród siedmiu “Morskich Świątyń” wybudowanych, żeby uczcić morskich bogów. Podczas odpływu można do niej podejść, jednak w trakcie naszej wizyty stan wody był wysoki, a potężne fale roztrzaskiwały się o skały. To niesamowite jak przez stulecia to miejsce jest stale wystawione na działanie sił oceanu. Świątynia jest ważna dla miejscowych i jest częstym celem pielgrzymek. Turystom również przypadł do gustu jej urok. W niewielkiej odległości na klifach znajdują się inne, mniejsze świątynie, a spacer wzdłuż wybrzeża obfituje w malownicze widoki. Przedsiębiorczy mieszkańcy okolicy starają się skorzystać z ruchu i oferują wszelakie usługi począwszy od zdjęć z pytonem i skończywszy na domaganiu się oburzająco wysokich opłat za latanie dronem (600PLN :-O), lądujemy czym prędzej i nie płacimy. Tym razem 2 minuty materiału muszą wystarczyć.
Pura Dalem Agung Padangtegal
Główna z 3 świątyń znajdujących się w “Małpim Lesie”, w Ubud. Świątynie pochodzą z XIVw. i znajdują się na terenie rezerwatu natury zamieszkałego przez małpy. Rezerwat odwołuje się do wartości hinduistycznych i nakłania do harmonijnego życia w zgodzie ze środowiskiem. Zarówno my jak i inni turyści trafiliśmy do tego miejsca głównie dla tego, żeby spotkać te sprytne ssaki. Teren rezerwatu jest mocno zalesiony i obejmuje wąwóz z rzeką na dole, a zamieszkuje go kilkaset małp. Jest ich naprawdę mnóstwo i choć nie można ich karmić przyniesionym z zewnątrz jedzeniem, to personel parku sprzedaje banany i małpie smakołyki. Ciężko stwierdzić na ile można określić tutejsze małpy mianem dzikich, ale na pewno są bardzo popularną atrakcją. Nam mieszkańcy lasu bardzo się spodobali, szczególnie gdy obserwowaliśmy jak opiekują się swoimi młodymi i uczą je poprzez zabawę. Niesamowity spektakl.
Tirta Empul
Świątynia ta znajduję się w środku wyspy, na północ od Ubud. Została zbudowana wokół naturalnego źródła w 962 roku. Wypływająca spod ziemi woda jest uznawana za świętą i wykorzystuje się ją w różnych rytuałach. W środkowej części świątyni znajdują się dwa baseny, a w nich 30 rynien, z których stale wypływa woda. Według lokalnych wierzeń kąpiel w niej przepędza złe demony i oczyszcza nie tylko ciało, ale przede wszystkim ducha. W trakcie rytuału trzeba przestrzegać zasad, które są wypisane przy wejściu. Kąpiel oczywiście w obowiązkowym sarongu.
Pura Goa Lawah
Gdy zmienialiśmy miejsce zakwaterowania z Ubud na sielski hotelik przy oceanie w Candidasie nasz zaprzyjaźniony kierowca polecił nam odwiedzić tę świątynie. Znajduje się ona tuż przy morzu i ruchliwej drodze prowadzącej do promu na Lombok. Jest wyjątkowa ze względu na to, że zbudowano ją przy wejściu do jaskini, którą zamieszkują setki, SETKI nietoperzy. Choć odwiedzaliśmy ją w środku dnia to były one dość ruchliwe i hałaśliwe. Dosłownie roją się na sklepieniu jaskini w samym centrum świątyni. Niesamowite!
Pura Uluwatu
Kolejna świątynie o niesłychanej lokalizacji. Znajduje się ona na szczycie 70 metrowego klifu i dosłownie niemal wisi nad bezkresnym Oceanem Indyjskim. Krawędź klifu jest odgrodzona murem, a widoki są nie z tej ziemi. Miejsce jest doskonałe na zachody słońca, niestety my zatrzymaliśmy się w oddalonym o 2 godz. jazdy Ubud i kierowca nie chce tak długo z nami zostać. Mimo wszystko nacieszyliśmy oczy tą fantastyczną scenerią. Przeszliśmy tuż obok przepaści wraz z rzeką innych turystów i pielgrzymów. My – blond para jesteśmy dla niektórych niemal taka samą atrakcją jak słynna świątynia. Cierpliwie godzimy się pozować do kolejnych zdjęć. Tarasy widokowe do których prowadzi chodnik wzdłuż klifu są wspaniałe. Ciężko przestać się gapić na tak malowniczą scenerie. Dodatkowo po okolicy hasają małpki, a za latanie dronem ponownie domagają się niebotycznych sum.
Te świątynie także są warte zobaczenia!
W ciągu naszego pobytu na Bali odwiedziliśmy mnóstwo świątyń. Szczególnie w Ubud, które jest znane jako centrum kulturury i szuki. W samym centrum warto odwiedzić choćby Pura Saraswati, gdzie do środka świątyni prowadzi kamienny pomost przedzielający stawy z wodnymi liliami, czy Puri Saren znajdującą się na terenie pałacu.
Następnym razem…
Gdybyśmy wracali na Bali (co nie jest wykluczone :D), to chcielibyśmy odwiedzić dwie słynne świątyni na które brakło nam czasu, a może woli, bo przemieszczanie się po wyspie jest dość uciążliwe. Chcielibyśmy jeszcze odwiedzić Pura Ulun Danu Bratan, czyli urokliwy kompleks ulokowany nad górskim jeziorem i Pura Besakih na zboczu góry Agung. Kto wie, może kiedyś uzupełnimy tą relacje!
7 komentarzy
Wspaniale!! Tubylcy niby tacy uduchowieni ale mamonę potrafią dobrze liczyć , to chyba ich główne źródło dochodów? Fajnie jest oderwać się od rzeczywistości i wejść w waszą opowieść!!
Cudowne zdjecia i wyczerpujace informacje
“Dodatkowo po okolicy hasają małpki, a za latanie dronem ponownie domagają się niebotycznych sum.” To oni w ogóle pozwalają na cos takiego w swoich świątyniach?
Tak, pozwalają. Jest za to jednak opłata, spora 🙂 Jeśli chcesz zapłacić ok. 200$, dostajesz papierek ze zgodą i możesz śmiało puścić drona w powietrze.
Jeszcze jeden post, który utwierdza mnie w tym, że stanowczo za mało podróżuje 😀
Woda, tyle wody wokół, i ciepło …
I ten klimat, normalnie mam dość wiecznego chłodu i siąpiącego deszczu w tym roku u nas na okrągło. ja chce na Bali 🙂
Kurcze, wspaniale miejsce na wyprawę! Chciałbym się tam wybrać!