Phillip Island to wyspa położona nieco na południe od Melbourne w stanie Victoria. Stanowi ona dom dla największej kolonii pingwinów w Australii. To prawdziwy skarb tego stanu, który przyciąga rzesze turystów z całego świata, zarówno w dzień, jak i nocą.
wybrzeże, wiele malowniczych, piaszczystych plaż i możliwość spotkania dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisku. Panuje na niej wakacyjny klimat, który zachęca do odkrywania okolicznych wiosek i miejscowości. Oprócz fabryki czekolady i degustacji miejscowego wina, można podziwiać koale, które najprawdopodobniej śpią na drzewach eukaliptusowych. Ptaki wydające przeróżne odgłosy oraz foki i pelikany łowiące ryby są na wyciągnięcie ręki. Podczas wschodów i zachodów słońca z łatwością można dostrzec kangury pasące się na polanach, a wzdłuż wybrzeża wieloryby, które migrują na północ lub południe, w zależności od pory roku. Do atrakcji można zaliczyć również spokojne zatoki oraz jedne z najlepszych surfinowych plaż Australii. Pobliskie miasteczka i wioski jak Cowes i San Remo oferują przeróżne sklepy, butiki, markety, restauracje i kawiarnie.
Najważniejszą i najwspanialszą atrakcją wyspy jest Parada Pingwinów, podczas której możesz obserwować powracające z morza do swoich norek na lądzie małe pingwinki. Zjawisko to ma miejsce każdego dnia, tuż po zachodzie słońca. Cały spektakl można podziwiać ze specjalnej platformy widokowej, z której w nieinwazyjny dla pingwinów sposób człowiek może przyjrzeć się tym malutkim stworzonkom z bliska. To w końcu my jesteśmy gośćmi w ich naturalnym środowisku. Robienie jakichkolwiek zdjęć (z flaszem czy bez) oraz kręcenie filmów jest całkowicie zabronione. Kolejne 4 zdjęcia pingwinów użyte przez nas w tym poście zostały wzięte z darmowej aplikacji, którą oferuje rezerwat wyspy. Pokazują one chociaż w małym stopniu czego można się spodziewać, gdy zdecydujemy się na udział w tej atrakcji. Stosowanie lamp błyskowych powoduje podrażnienie oczu pingwinków i doprowadza do trwałego uszkodzenia wzroku. Wieczór z gromadą około tysiąca tych małych zwierzątek to przepiękne i niezapomniane przeżycie. Gdy zapomnimy na chwilę o aparatach, możemy zdecydowanie bardziej skupić się na przeżywaniu chwili i lepszym odbiorze otaczających nas dźwięków.
Małe pingwiny mogą być w oceanie przez nawet kilka tygodni pod rząd. Łowią swoje zdobycze w ciągu dnia, a odpoczywają w nocy na powierzchni wody. Gdy zdecydują się na powrót na ląd, to zawsze podążają tą samą drogą, by w końcu dotrzeć do swojej norki. Na brzeg wychodzą zawsze w dużej grupie, dlatego spodziewaj się zobaczyć około tysiąca pingwinków dzielnie maszerujących dookoła platformy widokowej. Można także wykupić miejsce obserwacji tych małych ptaków w podziemnej “jaskini”, z której przez szybkę zobaczysz jak wchodzą do swoich gniazd i legowisk pod powierzchnią ziemi. Po skończonym spektaklu parady należy bezwzględnie zajrzeć pod swoje zaparkowane auto, czy nie zapodział się tam jeden z małych bohaterów wieczora. Niektóre pingwiny maszerują do swoich “domków” przez nawet 2 kilometry zanim wreszcie udadzą się na odpoczynek bądź rozpoczną wysiadywanie jaj.
nawet 50 kilometrów w ciągu dnia.
1 comment
Niezła historia warta może szerszej publikacji tylko trochę szkoda, że nie można robić zdjęć