Rafa Koralowa Ningaloo w Australii Zachodniej
Pływanie z rekinami wielorybimi w Exmouth
Udało się! Po małym pościgu dookoła globu (próby na Malediwach, Seszelach i w Meksyku), w końcu znaleźliśmy ten idealny spot. Rafa Ningaloo leży na wybrzeżu Zachodniej Australii, w sąsiedztwie Zatoki Exmouth. To miejsce w sezonie to istny „all you can eat” bufet dla setek rekinów wielorybich.
Większość osobników przypływających na rafę Ningaloo to młodociane samce o długości od 5 do 7 m. Te zwierzęta wciąż owiane są mgiełką tajemnicy. Wiemy, że mogą osiągać nawet 18m długości, ale to jak się rozmnażają i jak przebiega ich życie pozostaje niewiadomą i jest przedmiotem spekulacji naukowców.
To wciąż Matka Natura rządzi tym światem!
4 osobniki widziane z bliska!
Po tym małym wprowadzeniu możemy w końcu napisać, że widzieliśmy z bliska 4 różne rekiny wielorybie, pływaliśmy z nimi i naśladowaliśmy ich pełne gracji ruchy. To było niczym wspaniały, pełen szykownych ruchów taniec, a rytm dyktowały te eleganckie olbrzymy. Każdy osobnik charakteryzuje się unikatowym wzorem złożonym z białych kropek. Naukowcy potrafią na jego podstawie katalogować poszczególne okazy.
Czy na pewno uda nam się zobaczyć rekina wielorybiego?
Jakie są szanse, że te majestatyczne olbrzymy będą w zasięgu naszej łodzi?
Te dzikie zwierzęta są pod ochroną i interakcja z nimi jest regulowana przez australijskie prawo, które ma na celu zminimalizowanie oddziaływania ludzi na codzienne rutyny rekina. Cały turystyczny proceder na Ningaloo jest wspierany z powietrza. Każdego ranka samolot poszukuje cieni olbrzymich, majestatycznych rekinów na powierzchni morza, a potem informuje kapitana łodzi, w którą stronę powinien się udać.
Reguły kontaktu z rekinem wielorybim
Pojedynczy osobnik może być oglądany z bliska tylko przez pasażerów jednej łodzi. Jeśli w okolicy są inne, muszą zachować przepisowy dystans. Grupy liczące nie więcej niż 10 osób ubierają czym prędzej sprzęt do snorkelu i wskakują do wody, by pod opieką przewodnika podążać śladami gigantycznej ryby. Należy zostać za bocznymi płetwami rekina i w odległości nie mniejszej niż 3 metry tak, żeby nie zakłócać naturalnego toru jego wędrówki.
Jeśli olbrzym zirytuje się nieproszonymi gośćmi może zanurkować na głębokość 500m i szybko zniknąć. Czas z królem oceanów jest ograniczony do 60 min.
Wydaje się to być wystarczająco, gdyż rekin płynie dość szybko i trzeba się namachać, żeby za nim nadążyć. Doświadczenie życia gwarantowane, gorąco polecamy. Jeden z celów na nasz miesiąc miodowy właśnie został zrealizowany!
18 komentarzy
Piękne zdjęcia i niebezpieczna przygoda 😉
Gratulacje! Piękne wspomnienie 🙂 Osobiście pewnie bym się nie odważyła 😀
Zazdroszczę takiej przygody, sama pewnie bym się na taką konfrontację nie odważyła 🙂
To są niezwykłe zwierzęta i musiało to być jedno z najpiękniejszych doświadczeń w życiu. Zazdroszczę ogromnie.
Niesamowite przeżycie! I świetny cel na miesiąc miodowy!~Zrobiłam coś podobnego na Mauritiusie, pływałam w Oceanie z delfinami (albo za delfinami?). Coś niepowtarzalnego!
Wspaniale! Chcielibyśmy kiedyś na Mauritius!:)
Brawo za odwagę! Ja chyba bym się nie zdecydowała z tak bliska oglądać tej ryby. Pozdrawiam!
Jestem pod wrażeniem, ale szczerze bałabym się, że rekin się odwróci i mnie zje.
Haha super komentarz. Na szczęście te rekiny są na diecie wegetariańskiej!!;)
Super zdjęcia i niezła przygoda!!
Świetne przeżycie! Jestem pod wrażeniem. 🙂
Ależ to musiała być wspaniała przygoda! 🙂 Coś pięknego! Gratuluję! Kasia
Dziękujemy ślicznie!
Wow takie zdjęcia robią wrażenie ☺
Przepiękne zwierzęta
O kurcze!!!! Ale mega!!!! Choć nie wiem czy sama bym się odważyła…;p
Nie odważyłabym się nigdy w życiu! A Was podziwiam i podziwiam Wasze zdjęcia 🙂 <3
Gratulacje fotografii no i tego, że udało się podejrzeć!